Kiedy dziecko zbliża się do swoich drugich urodzin, rodzice często zaczynają się obawiać trudniejszych chwil. Tyle słyszeli o buncie dwulatka, histeriach, złości, agresji, płaczu. A jakby spojrzeć na małego człowieka z innej strony? O tym, dlaczego warto tak zrobić, opowie Agnieszka Dolata, która już 10 maja będzie gościem na webinarze „Inspirujących mam”!
1. Jak to się stało, że zainteresowałaś się rozwojem dziecka, szczególnie 2-latka?
Kiedy byłam nianią, to największą grupę moich podopiecznych stanowili właśnie 2-latkowie. A że pracowałam u wielu rodzin, to każda z nich była inna i zachowania dzieci w tym wieku były tym samym różne. Zawsze mnie interesował drugi człowiek, szczególnie ten najmłodszy. Kiedy widziałam tak wiele różnych zachowań, często absurdalnych z punktu widzenia dorosłego, to chciałam zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Jako niania mogłam więcej rzeczy dostrzec, będąc obserwatorem, bez oceniania sytuacji, tylko przyglądać się biegowi wydarzeń. Być wsparciem dla dziecka, które przeżywa tak wiele skrajnych emocji. A jeszcze częściej byłam wsparciem dla mam, które albo nie potrafiły sobie poradzić, zaakceptować stanów dziecka, albo po prostu potrzebowały zostać same, wiedząc, że dziecko jest zaopiekowane.
2. Czy Twoje wykształcenie pomogło Ci w rozwijaniu wiedzy o rozwoju dziecka?
Moje wykształcenie „rodziło się” w czasie mojej pracy z dziećmi. Po ukończeniu stosunków międzynarodowych, zdecydowałam się na psychologię ze specjalizacją terapii naturalnych. Z jednej strony przyniosło to mój ogromny rozwój osobisty, utwierdziło mnie w fakcie, że praca z dziećmi jest moim powołaniem, pasją i spełnieniem marzeń, a z drugiej strony studia dały mi dużo narzędzi, które mogłam bezpośrednio przenieść do swojej pracy. Holistyczne spojrzenie na dziecko – to moje motto. Niania VIP jest odzwierciedleniem tego, jak ważną osobą w życiu dziecka jest niania i jak można zostać świadomym opiekunem. Zawsze mówię, że praca z dziećmi jest pracą z samym sobą, bo one są naszymi drogowskazami w odkrywaniu prawdziwego siebie – mojego Ja.
3. Dlaczego warto inaczej spojrzeć na swojego 2-latka?
Możemy spojrzeć na naszego 2-latka, jak na zagubioną małą istotę, która dojrzewa, chce stać się niezależną jednostką, ale nie rozumie świadomie, co dzieje się z jego organizmem i potrzebuje w najbardziej kryzysowych momentach naszego wsparcia. Dziecko nie jest zbuntowaną istotą, która próbuje zrobić nam krzywdę czy na złość, zawstydzić przy wszystkich ludziach. Jeśli poznamy pracę mózgu i biologiczne mechanizmy u 2-latków, będzie nam łatwiej zrozumieć zachowania, jakie się u nich pojawiają. Nie będziemy doszukiwać się złych intencji, tylko niezaspokojone potrzeby i częste wołanie o pomoc.
4. Z czego wynika osławiony „bunt 2-latka”?
W moim odbiorze hasło „bunt 2-latka” pojawił się z dużej niewiedzy dorosłych. Z przekonania, że dzieci robią na złość, że są nieposłuszne lub niegrzeczne. A tak naprawdę dzieci współpracują z nami, zawsze – jak mówi Jesper Juul. I to w najmniej oczywisty sposób. Mniej więcej od 1,5 roku do 3 lat zachodzą ogromne zmiany w organizmie dziecka, od hormonów po pracę kory mózgowej. Zrozumienie tych mechanizmów może wnieść więcej spokoju, pewności oraz zaufania u rodziców, ponieważ będą wiedzieć, że z moim dzieckiem wszystko jest w porządku, że to kolejny z etapów i ja jako rodzic mam w sobie tyle kompetencji, by z tymi zachowaniami sobie poradzić – lub też nie. Zaakceptowanie tego, że sobie nie radzę, może paradoksalnie przynieść wielką ulgę. Spływa ten cały „przymus”, że rodzic ma zawsze działać.
5. Jak można zaangażować innych (np. partnera), by spokojnie pomóc przejść 2-latkowi ten trudny etap rozwoju?
Warto porozmawiać ze wszystkimi, którzy są najbliżej dziecka. Rodzice niech ustalą, co dla każdego z nich jest ważne, by wiedzieli, jak reagować i obrali wspólną drogę na najbliższe miesiące. Sytuacji będzie wiele, zmieniających się często z dnia na dzień, z godziny na godzinę. To, co dla mnie jest ważne – to uzbroić się w cierpliwość i uzbroić się przed reakcjami innych ludzi. Większość nie rozumie, dlaczego dziecko krzyczy w sklepie czy rzuca się na chodnik. Raczej nie wsłuchiwać się w komentarze innych i „ciocie dobre rady”, tylko pozostać w kontakcie z samym sobą, że to ja wiem, jak mogę pomóc mojemu dziecku. Warto budować wokół siebie wspierającą wioskę – bliskich ludzi, którzy starają się rozumieć i dziecko, i rodzica, którzy nie oceniają, a po prostu są tuż obok.
Agnieszka Dolata, doświadczona niania (www.nianiavip.pl) oraz mama, opowie nam podczas webinaru, dlaczego bunt 2-latka nie istnieje. Spotkać się z Agnieszką na żywo, choć online, można już 10 maja 2017 roku wyjątkowo o godz. 20.30 podczas webinaru – wystarczy zapisać się tu: http://inspirujacemamy.pl/zapisz-sie/
Mój Syn niedawno skończył 2 latka. Na szczęście udaje nam się przejść ten etap łagodnie. 🙂
Świetnie 🙂 Oby tak dalej!
Mój bratanek ma dwa latka i póki co objaw buntu u niego nie widać 🙂 Generalnie jest bardzo grzecznym i przesłodkim maluchem 🙂 Bardzo interesujący wywiad dostarczający wielu cennych informacji 🙂
Ten etap rozwoju jest zależny od temperamentu dziecka – przeszłam ten etap z dwiema córkami i w zależności od temperamentu był czas spokojniejszy lub bardziej burzliwy 🙂
Super wiadomości ! Akurat mnie to dotyczy, bo mój synek za półtora miesiąca kończy 2 latka ! 😉 Zapiszę się na webinar ! pozdrawiam !
Cieszę się! Do zobaczenia niedługo 🙂
Z przyjemnością przeczytałam wywaid, mimo że nie posiadam dzieci. Też uważam, że nie ma czegoś takiego jak „bunt dwulatka”, czy też dziecka w innym wieku. Jest za to często wzajemne niezrozumienie i odmawianie dziecku szacunku. Nie jestem ekspertem, tak po prostu mi się wydaje 🙂
Bardzo dobrze napisałaś: często nie rozumiemy i nie dajemy możliwości rozwoju i samostanowienia dziecku.
A ja już prawie nie pamiętam, jak to u nas było, czas tak szybko płynie. Też bałam się tego etapu, ale jakoś bezboleśnie przebrnęlismy.
Pewnie dlatego, że skupiałaś się na dziecku i podążałaś za jego rozwojem 🙂