Setki dobrych rad i tysiące produktów czeka na rodziców spodziewających się dziecka. Sklepy oferują wszystko, a pomysłowość producentów nie zna granic. Bliscy lub dalsi, rodzina i znajomi, przyszłych rodziców również mnożą to, co jest niezbędne w momencie, gdy rodzi się dziecko. Przeraża Cię to? Czy chciałabyś żyć z dzieckiem również ekologicznie, ale nie wiesz, czy to możliwe? Przeczytaj wywiad z Moniką Grzegorzewską z bloga liseko.pl, która na co dzień, oprócz tego, że żyje ekologicznie, promuje i pomaga innym w zdobywaniu wiedzy i wprowadzaniu jej w życie podczas codziennych wyborów.
1. Jak to się stało, że zainteresowałaś się ekologią życia codziennego?
Zaczęło się od… finansów. Kiedy je masz, kuszą Cię rozwiązania na skróty – szybkie jedzenie w plastiku, wszystko zmywające chusteczki nawilżone i ręczniki papierowe, kosmetyki 5 w 1, kawa na wynos. Rozwiązania jednorazowe. Byle szybciej.
Kiedy nie masz finansów, albo odkładasz na spełnienie marzeń (podróże, własny rower, itp.), dociera do Ciebie, jak wielkie koszty generuje życie na skróty, bazujące na jednorazówkach i gotowcach. Dociera do Ciebie, że producentom zależy na tym, byś kupował jak najwięcej i jak najczęściej – pampersy, maszynki do golenia, gąbki do naczyń, margarynę i wodę w plastiku. Na koniec uświadamiasz sobie, co te „więcej” i „częściej” robią z ekosystemem. Tak było ze mną.
2. Czy Twoje wykształcenie pomogło Ci w rozwijaniu tej wiedzy i tych umiejętności?
Większą rolę u mnie odegrała wrodzona dociekliwość. Kiedy jakiś temat mnie poruszy, potrafię go wałkować miesiącami. Do tego doszedł fakt, że zawsze było mi po drodze z naturą i powolnym życiem.
Mam też talent do wciągającego pisania, do zajmującego gadania i do tego mam misję – pomagać innym. Naturalne dla mnie było zatem założenie bloga i, w kolejnym kroku, doradzanie innym mamom – tym teraz się zajmuję i daje mi to radość.
3. Dlaczego warto żyć ekologicznie, szczególnie z dzieckiem?
Nie będę mówić o korzyściach dla planety, ani o tym, że nie warto przyszłym pokoleniom zostawiać ton śmieci, zanieczyszczonych oceanów i wielkiej dziury ozonowej…. jeśli ktoś nie rozumie tych podstawowych spraw, to trudno.
Powiem o zdrowiu. Naszym i naszych dzieciaków.
Czy wiecie, że polecany na prawo i lewo dla niemowląt Tormentiol zawiera toksyczny czteroboran sodu? Czy wiecie, że producenci pieluszek jednorazowych nie mają obowiązku podawania na opakowaniu składu produktu? Czy wiecie, że tuczne zwierzęta pod wpływem stresu wytwarzają toksyny i kumulują je w tłuszczu, który my potem zjadamy? Czy wiecie, że żywność przetworzona nie jest rozpoznawana przez nasz organizm i powoduje wiele dolegliwości, otyłość i inne choroby cywilizacyjne?
Warto żyć świadomie i wiedzieć, że mamy wybór – tylko i aż tyle.
4. Czego na pewno nie polecasz podczas wprowadzania zasad życia ekologicznego, szczególnie podczas życia z dzieckiem?
Drugi błąd to częsta postawa: wprowadzam wiele zmian jednocześnie, a po pierwszym zniechęceniu (które zawsze przychodzi) wracam do dawnych nawyków. Obie te przypadłości omówimy na webinarze ?
5. Jak ułatwić sobie życie jak najbardziej ekologiczne z dzieckiem?
Rozwinę tylko odpowiedź na poprzednie pytanie – kluczowe są prostota, planowanie, stopniowe wyrabianie kolejnych zdrowych nawyków. Patenty na to również zdradzę podczas naszego spotkania!
6. Jak można zaangażować innych (np. partnera), by z sukcesem żyć ekologicznie?
Rozumiem, że chodzi o sytuacje, w której dana osoba sama nie okazuje zaangażowania? Nie należy popełniać wymienionych wcześniej błędów – nie robić wielkiej rewolucji, nie opróżniać kont bankowych, bo „teraz kupujemy tylko organic”. Jeśli kogoś nie wzruszają ekologiczne argumenty, to małżeńska kłótnia tego nie zmieni.
Lepiej jest poszukać wymiernych korzyści – przyjrzeć się oszczędnościom, które generuje np. mniejsze zużycie wody, albo położyć nacisk na poprawę zdrowia swojej rodziny, jaka przyjdzie po rezygnacji z chemii drogeryjnej i spożywczej.
Nagranie webinaru możesz obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=GeNM72a_EAQ
A webinar o ekologicznej wyprawce noworodka obejrzysz tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=I9cQ3e7JWoE
Fajne podejscie, warto sie inspirowac takimi osobami.
Ciekawy wpis. 🙂
Dziękuję 🙂
Najtrudniejsze jest rozróżnianie tego co jest ekologiczne a co nie. Np. uprawy bezpośrednio od rolników- nie ma zupełnie kontroli nad tym ile oni nawozów tam ładują. A taka energia odnawialna- niby zielona a wiatraki przecież zabijają ptaki. Rozwiązaniem jest chyba certyfikacja chodź z tym np. w Niemczech też było sporo problemów.
Zgadzam się, choć warto tak zmienić swoje nawyki żywieniowe, by nie chodziło tylko o to, czy uprawa jest całkowicie ekologiczna, ale o zminimalizowanie wytwarzania śmieci, czy długiego transportu.
Z przyjemnoscia przeczytalam ten wywiad 🙂 Bardzo podoba mi sie Moniki podejscie do bycia eko. Warto uswiadamiac ludzi, ze taki styl zycia sluzy przede wszystkim im samym, a pozniej planecie. Wtedy 'eko’ nie bedzie juz takim kosmosem, i ludzie dla wlasnego dobra zaczna zmieniac nawyki. Pozdrawiam 🙂
Celna uwaga! Dopiero jak ludzie uświadomią sobie, że oni i ich dzieci będą żyć w środowisku, w którym królować będą śmieci – jeśli nic się teraz nie zmieni.